Przepisy polskiego prawa nie zabraniają tuningowania samochodów. Musi to jednak odbywać się w zgodzie z obowiązującymi aktami i rozporządzeniami. To sprawia, że istnieją pewne rzeczy, których lepiej nie robić, jeśli nie chce się mieć problemów przy ewentualnej kontroli drogowej. Sprawdź, co warto sobie odpuścić.
Tuning – skąd wiedzieć, co można, a czego lepiej nie robić?
Aby mieć pewność, że przeprowadzany tuning rzeczywiście jest zgodny z prawem, warto zapoznać się z kilkoma aktami prawnymi. Są to „Rozporządzenie w sprawie zakresu i sposobu przeprowadzania badań technicznych pojazdów oraz wzorów dokumentów stosowanych przy tych badaniach”, „Rozporządzenie w sprawie warunków technicznych pojazdów oraz zakresu ich niezbędnego wyposażenia” oraz „Ustawa Prawo o ruchu drogowym”. Jakie są ogólne założenia z nich wynikające? Tuning samochodu nie może zaburzać bezpieczeństwa osób jadących w pojeździe ani innych uczestników ruchu drogowego. Ponadto należy także zadbać o to, aby modyfikacje nie powodowały zbyt dużego hałasu ani emisji szkodliwych substancji. Nie mogą także zakłócać porządku publicznego.
Te rzeczy lepiej sobie odpuść podczas tuningowania samochodu!
Bazując na aktach prawnych z poprzedniego akapitu, lepiej zrezygnować z:
- zbytniego przyciemniania szyb – jest to jedna z najbardziej widocznych modyfikacji, za którą bardzo łatwo dostać mandat;
- demontaż lusterek, w tym lusterka wstecznego – będzie to prowadzić do zaburzenia widoczności
- brak pasów bezpieczeństwa – choć może to świetnie wyglądać, to jest absolutnie niedozwolone;
- wymiana kierownicy na model bez certyfikatu – sprzęt musi być dopuszczony do użytku drogowego;
- zasłonięcie tablicy rejestracyjnej – musi być ona dobrze widoczna.